przyjaciółka

ashley_tisdale · Wysłany: Wto 23:05, 30 Mar 2010 Temat postu: przyjaciółka

Hej

mam ostatnio problem z moją przyjaciółką. Kiedy tylko idziemy razem na basen to zaczepia nas taki ratownik i gada bez ładu i składu... Noi chodzi o to, że moja przyjaciółka się w nim zabujała (nie chce tego przyznac, ale to widać na kilometr, bo jak tylko wyjdziemy z basenu to piszczy z radości i mówi, że to takie urocze). Ona myśli, że ją podrywa i to jest powoli męczące, bo jak tylko wracam ze szkoły to pyta czy on był na basenie (moja szkoła jest połączona z basenem) albo prawie codziennie próbuje mnie wyciągnąć na basen. Tylko chodzi o to, że on jej nie podrywa (tak na poważnie), wiem to bo go znam i jej się nigdy do tego nie przyznałam. Kiedy tylko się z nim spotykam to mówi, że ta moja przyjaciółka jest naiwna. Próbowałam jej jakoś delikatnie przekazać, żeby dała sobie z nim spokój, że niby widziałam go jak szedł po mieście za rękę z jakąś dziewczyną albo się przytulał to ona mówi, że musiałam go pomylic z kimś. Ostanio nawet posunęłam się do tego, że nagadałam jej, że jest idiotą bo się przystawia do innych panienek, ale ona nadal "a blondyn (tak go nazywa) to, a blondyn to się o mało nie przewrócił wczoraj..." Ona jest strasznie męcząca... Kiedy wyciągam ją na spacer to ona zawsze swój stały tekst "ale chodźmy po drodze na basen zobaczyć kto jest z ratowników"... Nie przyznam jej się do znajomości z tym ratownikiem... Jak mam jej delikatnie przekazać, że on jest totalną pomyłką?

Hmm... · Wysłany: Śro 8:15, 31 Mar 2010 Temat postu:

Czemu nie chcesz jej się przyznać?
To chyba najlepsze z wyjść.
A skoro on gada przy Was bez ładu i składu to może znaczyć, ze tóraś z Was mu się podoba. Porozmawiaj z nim szczerze, żeby chociaż na chwile trzymał się daleko od Was, to może mu przejdzie.
Pozdrawiam.

gawronekola · Wysłany: Śro 14:32, 31 Mar 2010 Temat postu:

Wiesz najlepiej powiedz jej to teraz, lepiej późno niż wcale. Nie ukrywam, że może być na ciebie trochę zła za to, że to przed nią zatajałaś, ale przy najmniej nie będzie sobie robiła nadziej. Jeżeli naprawdę tak za nim szaleje to lepiej jak przyjmie tą wiadomość niż jakby on miał w końcu nie wytrzymać i dać jej ,,kosza"